Translate

piątek, 14 listopada 2014

Rozdział 7

-Kuba powiem szczerze, że ty mi też się podobasz, już od bardzo dawna.Nie spodziewałam się, że zaprosisz mnie do kina, że będziesz w ogóle ze mną rozmawiał z taką normalną dziewczyną jak ja. Mam uczucie jakbyśmy poznali się dopiero 3 dni temu, ale jeżeli chcesz możemy spróbować i dać sobie szanse na związek - odpowiedziałam po krótkim namyśle
-Czyli zgadzasz się?
-Tak
Uśmiechnęłam się, a on pocałował mnie czule, następnie przytulił.
Cały czas nie mogę w to uwierzyć największe ciacho w szkole jest moim chłopakiem.Mam wrażenie, że to tylko sen. Musimy poznać się lepiej.
-Idziemy do fontann?
-Tak chodźmy, uwielbiam pokazy fontann.
Szliśmy rozmawiając i śmiejąc się.Złapaliśmy się za ręce.Długo czekałam na taką chwilę.Myślałam że nikt mną się nie zainteresuje ze szkoły, a tu proszę.
Staliśmy przed fontannami wtuleni w siebie.Na zegarze obok fontann wybiła godzina 18.00
-Wiesz co już późno, muszę wracać do domu trzeba jeszcze odrobić lekcję
-No masz rację i chyba jutro mamy jakichś sprawdzian
-No dobrze że mi przypomniałeś
-Co ty byś beze mnie zrobiła- zaśmiał się krótko
-Nie mam pojęcia
-Odprowadzić Cię?
-Nie nie trzeba, mam blisko do domu
-Ok skoro nie chcesz
Przyciągnął mnie do siebie, spojrzał prosto w oczy
-Nawet nie wierz jak się cieszę że jesteśmy razem
-Też bardzo się cieszę
Zbliżaliśmy się do siebie, w końcu zaczęliśmy się całować, był taki delikatny w pocałunkach.Oderwaliśmy się od siebie, przytuliliśmy i poszliśmy do swoich domów.Weszłam do domu, zdjęłam buty i od razu poszłam do mamy.Opowiedziałam jej o wszystkim.Cieszyła się razem ze mną, powiedziała mi też że możliwe że za 2 miesiące przyjedzie Eryk.Byłam taka szczęśliwa wszystko się tak znakomicie układało w moim życiu.Zadzwonił telefon, oczywiście dzwoniła Zuza.Nudziło się jej w domu, więc zadzwoniła pogadać.Jej również wszystko opowiedziałam ze szczegółami.Gratulowała mi i życzyła szczęścia, wytrwałości.Po godzinnej rozmowie powiedziałam że muszę kończyć bo jutro mamy sprawdzian i muszę odrobić lekcję. Wzięłam się w końcu za lekcję, naukę, wszystko wchodziło mi do głowy bardzo szybko.Na szczęście jutro już czwartek,piątek i weekend. Po zakończonej nauce, poszłam coś zjeść, następnie przyszłam do pokoju i włączyłam laptopa.Usiadłam na łóżku, oparłam się o ścianę i położyłam laptopa na kolana.Od razu weszłam na Facebooka.Miałam dużo powiadomień. Kliknęłam na ikonkę powiadomień, użytkownik skomentował post w którym cię oznaczono.O jaki post chodzi.Okazało się, że Kuba ustawił status w związku za mną.Było bardzo dużo polubień i komentarzy typu szczęścia, wytrwałości, dużo miłości, gratulacje. Skomentowała ten post też Iga, ale teraz ona była dla mnie nieważna. Liczył się teraz dla mnie Kuba, żebyśmy się lepiej poznali.Spojrzałam też na inne portale.Pooglądałam trochę filmików na YouTube i gdy tak oglądałam filmik na którym śpiewała jakaś dziewczyna po prawej stronie, gdzie były inne przeróżne filmiki,Wpadł mi jeden w oczy.Jego autorek był jakichś chłopak, nie zdążyłam przeczytać jak się nazywa, bo już kliknęłam na jego filmik.Czekałam jak się załaduję i spojrzałam na nazwę tego użytkownika.Nazywał się Kuba, nazwiska nie podał.Zaczęłam oglądać filmik i nagle zdziwiłam się. Co to Kuba? Co on robi? On... śpiewa? Filmik był dodany 3 dni temu. Ślicznie śpiewał, czemu mi nie powiedział od razu. Ma ogromny talent, ale to nie był jego jedyny filmik. Było ich więcej około dziewięć, przesłuchałam każdy.Na każdym zaśpiewał pięknie. Postanowiłam że do niego zadzwonię i powiem o moim odkryciu, ale nie obierał, próbowałam kilka razy bez skutku.No cóż może wyciszył dźwięki.Powiem mu jutro w szkole. Poszłam się wykąpać, weszłam do łóżka, przed pójściem spać powtórzyła sobie jeszcze notatki na sprawdzian.I już układałam się do snu kiedy dostałam SMS-a.
Słodkich snów misiu ;* .
Opisałam :
Dobranoc kochanie ;*
Odłożyłam telefon na stolik obok łóżka i poszłam spać.

No i rozdział 7 skończony.
Myślicie, że wyjdzie coś z miłości Kuby i Agaty ?
Czytajcie kolejne rozdziały :)
Do jutra. :3
ask.fm/SwagOnYou20
www.instagram.com/aszynkiewicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz