Translate

poniedziałek, 24 listopada 2014

Rozdział 16

Obudziłam się po usłyszeniu budzika.Bolała mnie głowa i szczypały oczy od płaczu.Wyglądałam tragicznie.Wstałam z łóżka i poszłam do mamy zapytać czy mogę dziś nie iść do szkoły.
-Kochanie, życie idzie dalej.Dlaczego nie chcesz iść do szkoły?Bo boisz się spotkania z Kubą?Nie bój się może sobie wszystko wyjaśnicie.
-Na razie nie chcę z nim rozmawiać, musi dać mi czas na przemyślenia.
-Dobrze rób jak chcesz, ale pójdziesz do szkoły dzisiaj idź się ubierać.
-Skoro muszę.
Poszłam umyć zęby i ubrać się.Ubrałam się dzisiaj w długie spodnie jeansowe z obniżonym krokiem, bo dzisiaj jest chłodno i białą bluzkę z rękawami do łokci do tego naszyjnik i białe trampki.Pomalowałam się i zeszłam na dół wziąć kanapki i wyjść do szkoły.Wychodząc zgarnęłam torbę leżącą w kuchni na krześle.Szłam do szkoły z słuchawkami w uszach.Zapewne Kuba będzie chciał się tłumaczyć, a ja nie chcę z nim rozmawiać, a Igi widzieć na oczy.Nienawidzę jej, chciałabym żeby zniknęła z naszej szkoły.Po 15 minutach byłam pod szkołą.Poszłam od razu w stronę klasy, gdy byłam przy niej zobaczyłam,że w klasie jest Kuba i chyba czeka na mnie.Szybko wycofałam się i poszłam do łazienki, ale to był jeszcze gorszy błąd bo w łazience była Iga.
-Cześć Agata
Nie odzywałam się do niej.
-Hej.Nie będziesz się do mnie odzywała?To ci nic nie da.Kuba prosił się o ten pocałunek.
Wkurzyłam się i w końcu jej odpowiedziałam.
-Jak ci to pokazał, że chce tego pocałunku?
-Widziałam to w jego oczach.
-Przestań chrzanić dziewczyno.Nie wiedziałaś, że ma dziewczynę?
-Wiedziałam, ale mógłby mieć jeszcze lepszą. - zaśmiała się
-Jesteś idiotką. Za nim coś zrobisz, zastanów się 100 razy.Przez ciebie nasz związek może się rozpaść.
-No cóż, może tak musiało być.
-Miałam ochotę ją walnąć w twarz.Jeszcze jedno chamskie słowo i dostanie w twarz.
-Jesteś żałosna i nigdy nie znasz sprzeciwu.
-Po porostu zawsze walczę o swoje, a tak po za tym nie zasługujesz na niego.
-A ty tak?
-No jasne, jestem idealna.A i jeszcze jedno.Kuba świetnie całuje.
Już nie wytrzymałam, podeszłam do niej i walnęłam ją w twarz.Na pewno ją zabolało, a ona tylko się szyderczo uśmiechnęła i powiedziała.
-Kuba już jest mój, nara.
Wyszła szybko z łazienki, na policzku miała czerwony ślad od mojej ręki.Stanęłam przed lustrem i popatrzyłam na siebie.Po policzkach spływały mi łzy.Agata!Musisz być twarda, taka idiotka nie zabierze ci chłopaka.Nie poddawaj się, tylko daj sobie jeszcze trochę czasu.Szybko otarłam łzy i wyszłam z łazienki.W tym samym czasie zadzwonił dzwonek na lekcję.Zuza już siedziała w naszej ławce.Usiadłam obok niej.Kuba patrzył na mnie, widziałam to kątem oka, ale nie spojrzałam na niego.Spojrzałam na Igę, ona w tym samym czasie popatrzyła na mnie.Ślad na jej  policzku znikał.
-Hej Agata to prawda?
-Ale co?
-Że rzuciłaś się na Igę w łazience?
-Nie. Tylko dałam jej z liścia.
-Ona mówi, co innego.
-Nie słuchaj jej, wczoraj całowała się z Kubą, dlatego jej dałam z liścia.
-Co ty mówisz?
-No tak, opowiem Ci wszystko na przerwie.
Do klasy weszła nauczycielka biologii.Lekcja mijała szybko.Na pierwszej przerwie opowiedziałam Zuzce co się wczoraj wydarzyło.Nie mogła uwierzyć.Ja też w sumie nie, ale stało się.Kuba na przerwie nie podszedł do mnie, całe szczęście.Kolejne lekcje leciały szybko.W końcu był w-f. Przebrałyśmy się w stroje na w-f i weszłyśmy na sale.Graliśmy w siatkówkę.Niestety ze mną w drużynie była Iga.Zaczęłyśmy grę.Byłam o wiele lepsza od niej na w-f. Piłka leciała do mnie na górne odbicie, ale Iga popchnęła mnie mocno i odebrała moją piłkę.Upadłam na ziemię, bolało mnie kolano, pewnie będzie tylko siniak.Szybko wstałam i grałam dalej.Teraz to ja cały czas odbierałam jej piłki, bo stawałam przed nią, gdy piłka do niej leciała.Wkurzyła się widziałam to po jej minie i po tym jak na mnie patrzyła.W-f się skończył została nam tylko jedna lekcja, matematyka.Nie było tak źle, bo szybko minęła.Spakowałam się szybko po lekcji i wyszłam z sali w stronę wyjścia ze szkoły.Kuba zaczepił mnie przed szkołą.
-Agata i co zastanowiłaś się już?
-Myślisz, że jeden dzień wystarczy na przemyślenie sobie, pocałunku  swojego chłopaka z największym wrogiem?Nie nie starczy.
-To ile mam jeszcze czekać?
-Wystarczająco
-Agata kiedy zrozumiesz, że to ona mnie pocałowała?
-A ty odwzajemniłeś pocałunek?Kiedy się przyznasz?
-Dobrze, przyznaje się, może odwzajemniłem pocałunek, ale to było nieświadome.
-No tak, zapomniałeś, że jestem kilka kroków dalej.Dobra Kuba daj mi jeszcze czas, teraz nie chce mi się z tobą gadać.
-Agata, ale ja cię kocham daj mi jeszcze szansę.
-Powiedziałam już, daj mi czas.Cześć.
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę domu.Jednak Kuba, przybiegł po 10 sekundach i stanął na przeciw mnie.
-Kuba, daj sobie na razie spokój.
-Ale, nie mogę, za bardzo Cię kocham.
-Ja też Cię kocham, ale....
W tym czasie, Kuba energicznie przybliżył się do mnie i pocałował.Szybko odepchnęłam go.
-Pocałunek tu niczego nie załatwi Kuba, nie rozumiesz?Na razie.
Odeszłam szybko i zaczęłam biec z łzami w oczach do domu.Kocham go i ten pocałunek był taki cudowny, ale nie mogę mu tak szybko wybaczyć.Nie!Musi to zrozumieć.Wbiegłam do domu.Szybko zdjęłam buty i wytarłam łzy.Mama szykowała się do pracy.Odgrzałam sobie obiad i go zjadłam.Odrobiłam lekcję.Pożegnałam mamę i zamknęłam drzwi na klucz.Była godzina 18.00.Poszłam do pokoju, weszłam do łóżka i usnęłam.


To się porobiło.Czy Iga da w końcu Agacie i Kubie spokój? Oby tak, bo ich związek był idealny.Trzymajcie kciuki.
Do zobaczenia, Miłej nocy. :)

1 komentarz: