Translate

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Rozdział 33

Zadzwonił budzik, a ja nie miałam ochoty wstawać z łóżka. Byłam jeszcze śpiąca, chociaż, że poszłam spać wcześniej niż zwykle. Dopiero po 10 minutach wstałam.
Wykonałam poranną toaletę, umyłam zęby, zrobiłam makijaż i ubrałam się. W rozkloszowaną czerwoną spódnicę, czarną bluzkę na ramiączka i czarne baleriny. Włożyłam do torby owoc, wodę i wyszłam. Mama jeszcze leżała w łóżku.
Szłam do szkoły szybkim krokiem, bo byłam prawie spóźniona. Gdy, byłam za bramą szkoły zadzwonił dzwonek. Wtedy już się nie śpieszyłam.
Weszłam do klasy spokojnym krokiem i z uśmiechem na twarzy. Od kiedy zerwaliśmy z Kubą, jeśli można to w ogóle nazwać zerwaniem, nie miałam kontaktu z chłopakami. Cały czas mówili co Kuby i pytali czy nadal się do mnie nie odezwał. To było dla mnie męczące, bo jeśli się nie odezwał to już się nie odezwie. Po prostu nie kochał mnie, skoro nawet nie zerwał ze mną przed wyjazdem i się nie odzywa. To nawet lepiej, bo poznałam takich fajnych chłopaków. Konrada znałam wcześniej, ale nie miałabym z nim kontaktu, gdybym była z Kubą. I Błażej, taki przemiły chłopak. Gdybym miała wybierać, którego wybrać to byłby to chyba.... A z resztą na razie o tym nie myślę. Wiem też, że trochę kocham jeszcze Kubę i nie mogę się pogodzić z jego zachowaniem.
Siadłam do ławki i przywitałam dziewczyny. Rozmawiały o zakupach.
-Idziesz z nami dzisiaj na zakupy? -zapytała Marta
-Nie, przepraszam dziewczyny, ale innym razem. Jestem już umówiona. - odpowiedziałam
-A możemy wiedzieć z kim? - zapytała Zuza z uśmiechem na ustach
-No jasne, z Błażejem. Będę dawała mu korki z matmy.
-Teraz tak się to nazywa - zaśmiały się dziewczyny
-Ej! O co wam chodzi?! - zaśmiałam się
-A co z Konradem? - zapytały
-Hm... tak jak z Błażejem, przyjaźnimy się
W tym samym czasie wszedł Nauczyciel do klasy.

Zadzwonił długo upragniony dzwonek. Szłam z dziewczynami w stronę wyjścia ze szkoły. Pożegnałam się i poszłam do domu. Pod drzwiami czekał Błażej.
-Hej, czemu nie wszedłeś do środka? - zapytałam
-Cześć, Aga. Pomyślałem, że na Ciebie poczekam.
Weszliśmy do domu, mama kręciła się po kuchni, a my po przywitaniu jej poszliśmy się uczyć.
Podczas nauki, Błażej rozśmieszał mnie do łez. Coraz bardziej go lubiłam, a może coś więcej...
Nie chyba, nie,a może....
Skończyliśmy się uczyć po półtorej godziny. Pożegnałam się z Błażejem i umówiliśmy się na piątek.
Zjadłam z mamą obiad. I poszłam odrabiać lekcję. Była już 19.00
Zaczęłam czytać książkę, ale przerwały mi sms-y od Konrada, a potem Błażeja. Pisałam tak z nimi do 21.00. Później wzięłam kąpiel i dalej czytałam książkę. Przy niej zasnęłam...


Jak myślicie, który z chłopaków ma większe szanse u Agaty?
Przepraszam was też za tak długa przerwę z dodawaniem rozdziałów, ale nie miałam za dużo czasu. Jak wiecie jestem w 3 gimnazjum i już za tydzień mam egzaminy. Bardzo gorąco się postaram napisać kolejny rozdział, może troszeczkę dłuży za wynagrodzeniem na piątek 24.Kwietnia. Nie miejcie mi za złe tej długiej przerwy :) Mam nadzieję, ze nie stracę na tym czytelników ;)
Pozdrawiam :*
Może macie pytania?
To zapraszam --------> ask.fm/SwagOnYou20
 I jeśli nie dałeś/dałaś like mojej stronce na fb związaną z blogiem to zapraszam ;)
https://www.facebook.com/blog.opowiadanie.milosc.do.konca

5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! Myślę, że Błażej ma większe szanse. Nie przejmuj się, każdy zrozumie, że masz egzaminy. Życzę Ci na nich powodzenia! :)
    http://myenchantix.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział .... U Agaty ma większe szanse Konrad choć wiem że napiszesz że Błażej będzie chłopakiem Agi...... Pozdrawiam i sory za błendy

    OdpowiedzUsuń